EPILOG BURZY PANA COGITO REFLEKSJE NAD TOMIKIEM WIERSZY ZBIGNIEWA

ÍNDICE PROVISIONAL CAPITULO PÁGINA 1ª PARTE HIPNO 0 EPILOGO
CONTRATTO DI APPRENDISTATO SCHEDA RIEPILOGATIVA AD INTEGRAZIONE DELL’ISTANZA
CONTRATTO DI APPRENDISTATO SCHEDA RIEPILOGATIVA AD INTEGRAZIONE DELL’ISTANZA DI

CONTRATTO DI LAVORO INTERMITTENTE O A CHIAMATA SCHEDA RIEPILOGATIVA
EPILOG BURZY PANA COGITO REFLEKSJE NAD TOMIKIEM WIERSZY ZBIGNIEWA
LECTURE 17 APPLICATION OF SEDIMENTATION CONCEPT AND EPILOGUE REVIEW

„Cogito ergo sum ”… To znana nam doskonale myśl filozoficzna, teza Rene’a Descartesa , znanego nam jako Kartezjusz



Epilog burzy Pana Cogito.

Refleksje nad tomikiem wierszy Zbigniewa Herberta.


„Cogito ergo sum”. To znana doskonale myśl filozoficzna Rene Descartesa. Istnienie jaźni wynikało według niego bezpośrednio z istnienia myśli. Jeśli jest myśl to musi być też ktoś, kto myśli. „Myślę, więc jestem”. Teza ta, w sposób intuicyjny, wyraźnie oraz zrozumiale ukazuje kres wszelkiego wątpienia i istnienie nie dającego się zakwestionować podmiotu aktu myślenia. Zbigniew Herbert, nawiązujący w swojej twórczości do filozofii Kartezjusza, w ostatnim tomiku wierszy zatytułowanym „Epilog burzy” powtarza jego znaną myśl. Poeta, twórca postaci Pana Cogito i autor najbardziej chyba znanego tomiku „Pan Cogito ”, w „Epilogu” nawiązał do swojego bohatera w kilku utworach.

Zwraca w nich uwagę właśnie sposób myślenia Pana Cogito. Myśli jasno, racjonalnie i....zaskakująco. W czasie lektury dziwi nieco ilość nazw własnych i rzeczowników pospolitych określających osoby, które pojawiają się prawie w każdym utworze. Reprezentują one dwie umowne warstwy kultury: tak zwaną wysoką oraz niską. Nawiązują do muzyki, poezji, filozofii. Mamy tu znane nazwiska: Halina Kunicka, Irena Santor, ksiądz Jan Twardowski, Cyprian Kamil Norwid, Horacy, Thomas Merton, Immanuel Cant, August Comte, Leonardo da Vinci, zespół Deep Blue, Sfinks, Tezeusz, Minotaur. To wydaje się być sacrum Pana Cogito. Jednak nie tylko o nich myśli bohater. Zatrzymuje swoją uwagę także na życiu codziennym. Dostrzega tancerkę, księdza, Kasię, Margot, liryka z Paryża, hycla, księgową, ascetów, biczowników, dziewczęta, chłopa, jeńców, Józefa, Teofila, Felka Stankiewicza, Juli, Artura, panią od polskiego a nawet górala i morderczynię (!). Rodzina zajmuje tu miejsce szczególne, stąd liczne nazwy: babcia, córka, ojciec, żona. Wiele jest również osób anonimowych, identyfikowanych przez imiona. Ci zwykli ludzie to jest jego profanum. Proporcje między nazwami własnymi określającymi osoby a rzeczownikami pospolitymi nie pozwalają jednak na wskazanie większej wartości którejś z grup. Dla człowieka Myślącego między sacrum a profanum istnieje doskonała harmonia.

W nią wpisane jest wszystko, co ludzkie, także problem śmierci oraz przemijania. Śmierć czeka każdego z nas. Nie da się od tego uciec. Nie da się uciec także od zła. W jednym z wierszy mowa jest o wspomnianej morderczyni, kobiecie bez serca, która odbiera komuś szczęście, nadzieję i życie. Wczytując się w inne z kolei wiersze możemy dostrzec również bajkowość. Pan Cogito myśli czasem o księżniczce i księciu. Wraca do dzieciństwa razem z Alą, która ma kota. Obraz świata bohatera uzupełniają elementy przyrody, pory roku, ogrody, kwiaty, pola.

Zastanawiający jest tu również problem przemijania, biegnącego czasu. Podmiot liryczny w jednym z wierszy stwierdza, iż żyje w różnych czasach, tak samo jak zwierzęta (kolejny zbiór charakterystycznych nazw), jak owad w bursztynie, że jest przez całe swoje życie jakby nieruchomy, bez poczucia czasu, poza czasem, jak kot, grzechotnik, ptaszysko, sroka, jak bajkowy smok. Czy nie może wykorzystać swojej sprawności fizycznej, bo wykorzystuje – jak każdy poeta – psychiczną? W Epilogu burzy wszystkie postacie, także podmiot liryczny, żyją bardziej niż w czasie, w przestrzeni. Wszyscy do niej należymy i wszystko jest przestrzenią. Nigdy nie wiemy, co nam jest dane, a co odjęte na zawsze. Rzeczywistość obraca się szybko wokół nas.

Życie Pana Cogito – i samego poety – było burzą. Zdarzeń i myśli. Epilog tej życiowej burzy pokazuje w ciekawy i nietypowy sposób (bynajmniej nie wprost – ja też musiałam p o m y ś l e ć) wartości humanistyczne. Słychać w nim na koniec życia echo myśli Terencjusza – Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce.





MISSION US “FOR CROWN OR COLONY?” EPILOGUE CHRONOLOGY ACTIVITY
PAG 9 MARZO 2013 NUOVA OPEL CASCADA RIEPILOGO DELLE
TABELLA RIEPILOGATIVA DELLE SANZIONI AMMINISTRATIVE NORMA SANZIONATRICE NORMA VIOLATA


Tags: burzy pana, życiowej burzy, epilog, burzy, cogito, wierszy, refleksje, tomikiem, zbigniewa