NOWA TEORIA TRZECH POTRZEB SKRYPT DO WYKŁADU WSTĘP

AKSJOLOGIA ANALITYCZNA TEORIA PRAWA ANTYNATURALISTYCZNE UJĘCIE PRAWA
1KARTA PRZEDMIOTU NAZWA PRZEDMIOTU 2TEORIA URBANISTYKI I RURALISTYKI WSPÓŁCZESNEJ
26 TEORIAARIKETA TESTU BAT ITZULI AURRETIKO AZTERKUNTZA INMIGRACIÓN FEMENINA

27TEORIAARIKETA 2 ATZERAKARGA SAIHESTEKO IRTENBIDE BATZUK 1 ESALDI LUZEEGIAK
3ERLATIBOATEORIA01 LAS ORACIONES DE RELATIVO LAS ORACIONES DE RELATIVO
4 CRUCES Y ENTRAMADOS ENTRE EPISTEMOLOGIA METODOLOGIA Y TEORIA

Nowa teoria trzech potrzeb

Nowa teoria trzech potrzeb -

skrypt do wykładu


Wstęp

Temat mojego wykładu nie brzmi zachęcająco. Zapewne kojarzy się Wam
z nieszczególnie ciekawymi tematami na przedsiębiorczości, na których uczono Was, jakie są Wasze podstawowe potrzeby, co zrobić, by móc zaspokajać te bardziej abstrakcyjne, itp.

Nie jesteście jedynymi ludźmi w tym kraju, którym nie spodobał się schemat podstawowych potrzeb przedstawiony przez Maslova. Niektórzy kończą na krytyce,
a inni tworzą własne teorie. Ta, którą zaraz zaprezentuję, została stworzona przez 5 ludzi mieszkających co najmniej 400 kilometrów od Tarnobrzegu z moim przyjacielem – Jakubem, który udzielił mi pozwolenia na wykorzystanie tej teorii, na czele.

Teoria jest znana pod kryptonimem S, E, DMC w wersji dotyczącej mężczyzn
oraz pod kryptonimem L, I, BMC w wersji odnoszącej się do kobiet. Kryptonimy biorą się
od pierwszych liter angielskich nazw poszczególnych podstawowych potrzeb.



Teoria a mężczyźni

Zajmijmy się najpierw aspektem mężczyzny. Potrzeba S – jak nietrudno się domyślić – to skrót od „sexual”. (:D) Nie będę się w tym miejscu rozwodził nad sposobami jej zaspokajania, bo nie tego ma dotyczyć wykład, a poza tym przypuszczam, że wielu
ze zgromadzonych miałoby na ten temat znacznie więcej do powiedzenia. (:D)

Bardziej interesująca jest potrzeba E, czyli angielskie „exciter”. Można
to przetłumaczyć jako – „zabawka”, lub – opisowo – jako coś podniecającego. Zakres tej potrzeby jest bardzo szeroki. Może to być zarówno górska wspinaczka czy skoki na bungee, jak i układanie klocków LEGO albo oglądanie po raz 281. odcinka przygód Toma i Jerry'ego
na budowie. (:D)

Wreszcie, chciałbym przejść do najbardziej ciekawej - z psychologicznego punktu widzenia - potrzeby, oznaczonej skrótem DMC, co znaczy tyle, co „dick measuring contest”, czyli – oględnie tłumacząc – „konkurs pomiarowy”. (:D) Oczywiście, nie chodzi
tu tylko o porównywanie D. (:D) Generalnie rzecz biorąc tzw. typowy mężczyzna lubi rywalizację z innymi facetami. Często jest to rywalizacja na tle czysto werbalnym i polega
na przechwalaniu się swoimi osiągnięciami, ale równie dobrze może to być rywalizacja jawna, bazująca na tym, że wypadnie się lepiej od innych. Mogą to być równie dobrze konkursy przedmiotowe lub zawody sportowe, jak i rywalizacja w robieniu pompek
na rekordy, sikaniu na odległość, czy nawet na czas. (:D)

Mężczyzna realizuje się przez sam udział w różnorodnych konkursach pomiarowych. Wygrywanie nie jest niezbędne, niemniej ułatwia osiągnięcie stanu zadowolenia.



Względność teorii

W tym miejscu chciałbym podkreślić, że teoria jest tak skonstruowana, że zaspokojenie
w stopniu zadowalającym w sferze co najmniej dwóch z trzech wymienionych potrzeb jest niezbędne do osiągnięcia stanu tzw. podstawowego szczęścia, który to stan pozwala
na realizowanie potrzeb bardziej abstrakcyjnych. Tutaj pojawiają się trzy problemy.

Po pierwsze każdy mężczyzna ma inny próg zadowolenia. Znaczne różnice – zależne od indywidualnych potrzeb i charakteru – można zauważyć na tle potrzeby S. (:D) Stan relacji (żeby nie powiedzieć stosunków :D) na tym tle, w którym mniej wymagający mężczyzna jest zadowolony, mógłby być całkowicie niesatysfakcjonujący dla bardziej wymagającego. (:D)

Po drugie, pewne potrzeby mogą być różnie zakwalifikowane, zależnie
od indywidualnych zapatrywań jednostki. Np. potrzebę rozwiązywania zadań matematycznych wielu zaliczyłoby do potrzeb abstrakcyjnych. Dla mnie i wielu moich znajomych oraz przyjaciół jest to zdecydowanie potrzeba typu „exciter”. (:D)
Po trzecie, istnieją jednostki, które nie podporządkowują się tej teorii i - przez duży aschematyzm swoich postaw i światopoglądu – czują się zaspokojone (w sensie szczęścia podstawowego) niekoniecznie będąc zaspokojonymi w sferze aż lub tylko dwóch potrzeb podstawowych. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet, których potrzeby podstawowe zaraz pokrótce opiszę.



Teoria a kobiety

W tym miejscu chciałbym serdecznie prosić wszystkie zgromadzone na sali przedstawicielki płci pięknej o wyrozumiałość, gdyż wprawdzie postaram się wiernie powtórzyć to, co przedstawiły mi współautorki tej teorii, jednakże zdaje sobie sprawę,
że mogę się mylić, bo – jak mniemam – nigdy kobietą nie byłem. Ufam, że chromosom X
mi trochę pomoże. (:D)

Jak już mówiłem, teoria traktująca o kobietach ma skrót L, I, BMC – analogiczny
do S, E, DMC. L to – jak zapewne się domyślacie – pierwsza litera słowa „love”. Kobieta czuje potrzebę miłości, przyjaźni, akceptacji w grupie i pragnie otrzymywać dużą dawkę uczuć, tak w postaci komplementów, jak i szeroko pojętego przekazu pozawerbalnego. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że mówiąc „kobieta” mam na myśli stereotypową, podlegającą Nowej Teorii Trzech Potrzeb, przedstawicielkę tzw. płci pięknej.

Kolejna potrzeba – oznaczona literą I – to „infantilism”, czyli dziecinność. Kobieta chciałaby móc niekiedy zapomnieć o codziennych problemach, poczuć, że jest ktoś, kto przez chwilę zajmie się domem i przytuli ją, i powie, że nie musi się o nic martwić, i że jest kochana, i... tym podobne. Wiele kobiet czasem nawet mówi jak dziecko, próbując samym sobie wmówić, że nie oderwały się jeszcze tak zupełnie od czasów, w których bawiły się lalkami.

Ponownie, najbardziej interesującym aspektem jest potrzeba BMC, co znaczy tyle,
co „breast measuring contest”. Podstawowa różnica między DMC a BMC polega na tym,
że B – w przeciwieństwie do D – widać. (:D) Toteż rywalizacja między kobietami jest bardzo jawna i polega przede wszystkim na tym, żeby stawać się najpiękniejszą, najpowabniejszą
i najseksowniejszą kobietą w swoim najbliższym otoczeniu. I tu – co ciekawe – spełnia się pewna uniwersalna teoria fizyczna, dotycząca – w swojej podstawowej wersji - względności ruchu. Otóż wysiłki określonej kobiety niekoniecznie muszą zmierzać ku stawaniu się
przez nią – w jej rozumieniu – lepszą. Równie dobrze, może ona skutecznie dyskredytować
w oczach mężczyzn swoje potencjalne rywalki. Istotą rywalizacji jest zwiększanie dystansu nad innymi kobietami. I tu nie ma mowy o idealizmie Syzyfa, którego zaspokaja samo toczenie, a niekoniecznie wtoczenie, kamienia. Statystyczna kobieta czuje się usatysfakcjonowana wtedy i tylko wtedy, gdy osiąga sukcesy w „konkursach pomiarowych”. W przeciwnym wypadku – może nawet wpaść w depresję, która uniemożliwi jej osiągnięcie szczęścia podstawowego przy zaspokojonych dwóch pozostałych potrzebach podstawowych.



Teoria a przyjaźń

Teraz chciałbym przejść do pewnego bardzo istotnego aspektu życia niemal każdego człowieka i przeanalizować go pod kątem tej teorii. Chodzi mi o dwa bodajże najważniejsze uczucia w życiu człowieka, czyli przyjaźń i miłość.

Niezbędne jest w tym miejscu wyróżnienie trzech typów przyjaźni. Istnieje przyjaźń miedzy dwoma mężczyznami, przyjaźń miedzy dwiema kobietami oraz – najczęściej niepodpadająca pod schematy – przyjaźń między kobietą a mężczyzną. W przypadku tej ostatniej można wyróżnić jeszcze dwa podprzypadki: przyjaźń bezpodtekstowa i przyjaźń
z podtekstami. Przy tym nie chcę żadnej z nich wyróżniać, gdyż wiem z własnego doświadczenia, że obie mają rację bytu. (:D)


Przypadek męsko-męski

Przyjaźń męsko-męska jest najczęściej relacją bardzo trwałą. Rzadko się zdarza,
żeby miał na nią wpływ czynnik „exciter”. Jeśli chodzi o rywalizację między facetami
w ramach „konkursów pomiarowych”, to trudno tu zauważyć jakąkolwiek sensowną korelację. Najczęściej zależy to od charakterów poszczególnych osobników. Jeżeli przyjaźń jest silna, to tego typu rywalizacja nie powinna skłócić przyjaciół. Tym niemniej, bywa różnie. Najciekawszą kwestią jest jednak – w kontekście męskiej przyjaźni – wpływ na relacje między przyjaciółmi potrzeby S. Niejednokrotnie wspólny obiekt potencjalnego zaspokojenia tej potrzeby okazywał się źródłem nieporozumienia, które doprowadzało do zniszczenia przyjaźni między dwoma facetami. Jednakże, co może niektórych zaskoczyć, najpospolitszy schemat jest inny. Główni zainteresowani w pewnym momencie – w tajemnicy przed kobietą – „wyskakują na solówkę”, a gdy się już rozładują i nie ucierpią na tyle, żeby trafić na „intensywną terapię”, wybierają się razem na piwo, wypijają tzw. „bruderschafta” i idą na kompromis. Często kompromis ten kończy się na tym, że kobieta pozostaje samotna. Zresztą, niejedna jest rada z takiego obrotu wydarzeń. (:D)



Przypadek damsko-damski

Sytuacja w przypadku żeńskiej przyjaźni jest bardziej skomplikowana
i – niestety – mniej optymistyczna. Jedyną potrzebą podstawową, która nie ma negatywnego wpływu na statystyczną przyjaźń między dwiema kobietami, jest „infantilism”. W przypadku „konkursów pomiarowych” przyjaźń ma szanse przetrwać tylko wtedy, gdy przyjaciółki
nie rywalizują w tych samych kategoriach lub też obie mają ogromny dystans do BMC, ewentualnie – jedna ma duży dystans, a druga – znacznie z tamtą wygrywa
na najważniejszych frontach. Jeśli jednak przyjaciółki stają się poważnymi rywalkami
na tle „konkursów pomiarowych”, to bardzo szybko przyjaźń przechodzi w wrogość,
a – jak mawiają mądrzy ludzie – dobrzy przyjaciele są złymi wrogami.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, gdy dochodzi do nieporozumień między przyjaciółkami mających swoje źródło w zazębianiu się ich potrzeby L. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy. Dwie kobiety zakochane w jednym mężczyźnie – i tu bardzo rzadko spotyka się sytuacje wyjątkowe – stają się z miejsca zagorzałymi wrogami, bez względu na to,
co je wcześniej łączyło i czy cokolwiek je łączyło. Jedynie interwencja zainteresowanego mężczyzny może w tym wypadku ratować żeńską przyjaźń, ale i to daje niewielkie prawdopodobieństwo sukcesu.


Przypadek damsko-męski

Wreszcie przechodzimy do przyjaźni heteroseksualnej. Tu – jak już wspominałem – nie ma żadnych reguł. Jedynie w przypadku, gdy jest to przyjaźń podtekstowa, może mieć miejsce pogorszenie się relacji między przyjaciółmi na skutek zmiany zainteresowań mężczyzny w kategorii S lub kobiety – w kategorii L. Również tutaj, bardzo istotna jest głęboka więź i – że tak powiem, parafrazując popularne w urzędach stanu cywilnego określenie – zgodność charakterów. (:D)


Teoria a miłość (zakochanie)

Na koniec kilka słów o miłości, a raczej zakochaniu. Ja osobiście rozróżniam te dwa pojęcia, ale to jest temat na oddzielny wykład. Sytuacja ludzi zakochanych w sobie zależy przede wszystkim od tego, czy są przyjaciółmi. Jeśli tak, to omówiłem tę kwestie przed minutą. W przeciwnym wypadku wystarczą drobne zakłócenia na linii którejkolwiek
z potrzeb, by tak kruchy , bo bazujący na uczuciu podobnym do gorączki, związek uległ rozpadowi. Chciałbym podkreślić, że przeanalizowany został tylko przypadek miłości heteroseksualnej. Inne – ze względu na brak odpowiednich doświadczeń wśród autorów – czekają na rozwinięcie.



Podsumowanie

Podsumowując, chciałbym zaznaczyć, że jest to teoria stworzona przez psychologów-amatorów i należy na nią spojrzeć z przymrużeniem oka. (:D) Niemniej muszę przyznać –
i tu jeszcze raz ukłony w stronę mojego przyjaciela Jakuba – że została tak doszlifowana,
że naprawdę trudno odnaleźć osobników nie podlegających jej regułom.


Dziękuję.




(:D) – Miejsce, w którym potencjalnie mogę być zmuszony do przerwania, ze względu
na śmiech części audytorium.


Autor teorii:

Jakub Radoszewski


Współautorzy:

Adam Iwanicki

Daniel Drążkiewicz

Dominika Pawlik

Natalia Kosiorowska


Spisał:

Sebastian Wojtysiak
















Uwagi autora teorii

Nowa teoria trzech potrzeb powstawała w wakacje 2003 roku, z kolejnym udziałem ww. osób. Do jej utworzenia zainspirował mnie kol. Adam Iwanicki; szersze pole do przemyśleń uzyskałem dzięki rozmowom z Danielem Drążkiewiczem; wreszcie pomocnymi w finalizacji teorii w zakresie damskim okazały się Dominika Pawlik i Natalia Kosiorowska. Pewne fragmenty tego dokumentu nie zawierają się w samej teorii – na potrzeby wykładu zostały one dodane przez Sebastiana Wojtysiaka.

Teoria jest w znacznej mierze statystyczna, jedyną zasługą autorów jest uporządkowanie wniosków z obserwacji gatunku homo w jego naturalnym środowisku. Pesymistyczny wydźwięk teorii jest czysto przypadkowy – pragnę podkreślić, iż teoria powstała na podstawie doświadczeń na innych niż autorzy obiektach. Wreszcie polecam, jako lekturę uzupełniającą, Tryptyk Brzeski autorstwa Jakuba Radoszewskiego.


A TEORIA DA JUSTIÇA EM JOHN RAWLS E O
A TEORIA DO CRESCIMENTO LIDERADO PELAS EXPORTAÇÕES É VÁLIDA
AKADEMIA WSB KIERUNEK STUDIÓW TRANSPORT PRZEDMIOT TEORIA BEZPIECZEŃSTWA SYSTEMÓW


Tags: potrzeb -, trzech potrzeb, wykładu, wstęp, potrzeb, skrypt, trzech, teoria